poniedziałek, 31 grudnia 2012

Podsumowań czas

2012 rok mija, przed nami nowy 2013. Jakie było te ostatnie 365 dni dla mnie? Chyba mogę powiedzieć że był to dobry rok. Dziś nie myślę o niezrealizowanych planach, niespełnionych marzeniach, a jedynie o radosnych chwilach minionego roku. Na resztę przecież będzie jeszcze czas. 
styczeń 2012

grudzień 2012



W nadchodzącym Nowym Roku życzę wszystkim przede wszystkim zdrowia, pogody ducha, miłości, prawdziwych przyjaźni, zrozumienia i nadziei na lepsze jutro.

wtorek, 25 grudnia 2012

Świąteczne życzenia



































Kochani 
w ten świąteczny czas życzę Wam wiele miłości i wiary, radości z rodzinnych spotkań, i aby nastrój świąt Bożego Narodzenia towarzyszył Wam każdego dnia nadchodzącego Nowego Roku.

niedziela, 2 grudnia 2012

Radosny czas oczekiwania

Dzis pierwsza niedziela Adwentu. Jeszcze tylko 22 dni i Boże Narodzenie. Bardzo lubię ten czas oczekiwania, nawet domowe porządki w tym czasie sprawiają radość. W tym roku postanowiłam rozpisać sobie w czasie wszystkie przedświąteczne sprawunki aby nic nie odkładać na ostatnią chwilę. Na wielu blogach widziałam już pięknie dekoracje, dla mnie to jednak za wcześnie i pierwsze świąteczne akcenty pojawiają się wraz z nastaniem Adwentu. Pierwszy raz, specjalnie dla Krzysia, zrobiłam kalendarz adwentowy. W zeszłym roku kupiłam mu w sklepie kalendarz z czekoladkami. Bardzo mu się podobało codzienne otwieranie okienek, w których czekały różne czekoladowe smakołyki. Pomysł na tegoroczny kalendarz zaczerpnęłam ze strony http://mayamade.blogspot.com/2009/11/count-down-calender-2009.html
Oprócz czekoladek w każdym pudełeczku znalazła sie karteczka z tytułem opowiadania lub książeczki o tematyce świątecznej. Specjalnie zakupiłam wcześniej kilka książek o Bożym Narodzeniu, część wypatrzyłam w bibliotece. Dziś była "Opowieść o prawdziwym Świetym Mikołaju", jutro "Paddington i bożonarodzeniowa niespodzianka". Pomysł chyba trafiony bo Krzys najpierw sięga po karteczke i pyta "mamo o czym dziś bajka?".




 Pierwsza świeca zapalona, odliczamy dni do świąt.


 Radosnego oczekiwania.

 

niedziela, 25 listopada 2012

Dzień Pluszowego Misia

Dopiero dzięki mojemu synkowi dowiedziałam się że pluszowe misie mają swoje święto. W szkole Krzysia ten dzień będzie obchodzony jutro, dzieci mają przynieść swoje pluszowe misie. Niestety Krzys takowego nie posiada, a jego ulubionym pluszakiem jest żyrafa. Dostał ją na pierwszą gwiazdkę od cioci Agnieszki i mimo skończonych już pięciu lat nadal nie potrafi bez niej zasnąć. Basia również zamiast misia ma pluszowego hipopotamka. Ale poszperałam trochę w pudłach z zabawkami i udało mi się znaleźć jednego pluszowego misia. Tak więc jutro do szkoły idzie Krzyś i jego stary nowy miś.



Aby uczcić dzisiejsze święto  upiekliśmy w domu ciasteczka w kształcie misiów.  Ja upiekłam ciasteczka  a Krzyś zajął się dekorowaniem. Przepis znalazłam na http://www.mojegotowanie.pl/przepisy/dla_dziecka/kruche_ciasteczka_misie.



piątek, 16 listopada 2012

Ciasteczka z witrażykami i nowe foremki

Mamo zrobimy jakieś ciasteczka?
Tak synku, a jakie chciałbyś?
Krzyś ściągnął z półki książkę z półki, tą która miała najwięcej kolorowych ilustracji i wybrał sobie witrażowe ciasteczka. Musieliśmy tylko w drodze ze szkoły wstąpić do sklepu po landrynki. Ja zagniotłam ciasto a Krzyś wykrawał ciasteczka. Wybrał do tego nową foremkę w kształcie śnieżynki, która bardzo mu przypadła do gustu. ja też ja polubiłam, jest duża i łatwo się nia wykrawa. Powstały więc śnieżynki z witrażykami.

Witrażowe ciasteczka -przepis z książki A. Rigg "Dekorowanie ciast, ciasteczek i tortów"
225g masła o temp pokojowej
225g cukru pudru
1 ubite jajko (rozbiłam widelcem)
1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego (dałam aromat waniliowy)
szczypta soli
450g przesianej mąki i troche do oprószenia stolnicy
kolorowe landrynki
Utrzyj masło z cukrem, by uzyskać lekki krem.Dodaj ubite jajko, wanilię i sól, dokładnie wymieszaj . Stopniowo dodawaj mąkę i mieszaj, aż połączy sie z masą. Zagnieć ciasto, po czym uformuj z niego placek (posiekałam nożem mąkę z masłem i zagniotłam jak zwykłe ciasto kruche na stolnicy). Owiń je folią i włóż do lodówki na 2 godziny. Rozwałkuj ciasto na grubość 3-4mm, za pomocą wykrawaczek wytnij ciasteczka i otwór pośrodku każdego z nich. Landrynki podziel na kolory i rozbij na drobne kawałki, wypełnij otwory ciasteczek równa warstwą. Piecz 12 minut aż ciasteczka nabiorą jasnozłotego koloru. Odstaw do wystudzenia. (zrobiłam tak z pierwszą blachą, ponieważ landrynki za bardzo wsiąkły w ciasto, przy drugiej blaszce najpierw podpiekłam ciasteczka przez 6 minut a później dodałam landrynki. wtedy wyszły mi pełne witrażyki)




Z myślą o świątecznych wypiekach kupiłam równiez foremki do wyciskania wzorków na ciasteczkach. Narazie czekają na wypróbowanie.







piątek, 9 listopada 2012

Metryczka dla Basi

Skończył się okres prac w ogródku, przetworów i innych zajęć, które wypełniały każdą moją wolną chwilę. Nareszcie mam czas dla siebie. Staram się każdego dnia, gdy już położe dzieci spać i ogarnę dom, znaleźć kilka minut na krzyżyki.  Metryczkę dla Basi zaczęłam w lutym ale niestety niewiele wtedy udało mi się zrobić. Teraz jest już na ukończeniu.





 Pozdrawiam

czwartek, 8 listopada 2012

Wyróżnienie

Bardzo dziękuję za wyróżnienie od Keytyk  http://bazgrolaki.blogspot.com/



Odpowiadam:


Polne kwiaty czy hodowlane ? polne

Diamenty czy cyrkonie? diamenty

Wczasy all inclusive czy wędrowne? wędrowne

Relaks czy harówka? harówka

Biały czy czarny? biały

Jabłko czy pomarańcza? jabłko

Pełny makijaż czy naturalne piękno? naturalne piękno

Moda czy wygoda? wygoda

Kino czy teatr? kino

Chipsy czy kiełki? kiełki

:-)  czy  :-(  ?    :-)

Moje nominacje :


Moje pytania

  1. Ciasta czy ciasteczka?
  2. Miasto czy wieś?
  3. Kawa czy herbata?
  4. Radio czy telewizja?
  5. Morze czy góry?
  6. Stokrotki czy róże?
  7. Szary czy brązowy?
  8. Ser biały czy żółty?
  9. Książka czy gazeta?
  10. Brokuły czy brukselka?
  11. Pies czy kot?
Zabawa dotyczy początkujących w świecie blogerów, którzy mają małą liczbę  obserwatorów. Osoba z wyróżnionego bloga odpowiada na 11 pytań zadanych przez osobę, która blog wyróżniła. Następnie również wyróżnia 11 osób (informuje je o tym wyróżnieniu) i zadaje 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, z którego otrzymało się wyróżnienie.

Pozdrawiam

poniedziałek, 5 listopada 2012

Jabłka, jabłuszka i inne

Jesień w kuchni najbardziej kojarzy mi się z szarlotką i rozchodzącym się zapachem cynamonu. Uwielbiam to połączenie. Ale że szarlotka dość często gości na moim stole tym razem postanowiłam spróbować czegoś nowego. Poszperałam na necie i znalazłam ciasteczka serowe z jabłkami. Wypróbowałam i wiem że na pewno jeszcze je zrobię tej jesieni. Ciasteczka robi się w miarę szybko, a jeszcze szybciej znikają z talerza.



Do kuchni zawędrowały również ostatnio rajskie jabłuszka. Przechodząc przez park w mieście natknęłam się na 3 stare drzewa a pod nimi leżało całe mnóstwo jabłuszek. A ja nawet woreczka czy siatki nie miałam. Nazbierałam jednak troche i upchnęłam w torebce i kieszeniach kurtki. W domu zrobiłam z nich mały wianek na kuchenny okap. Byłam pewna że za długo to  owoce nie wytrzymają ale wisi już 2 tygodnie i tylko jedno jabłuszko trzeba było wyrzucić. Na wiosnę już zaplanowałam miejsce na posadzenie przynajmniej dwóch takich jabłonek. 

 Chciałam Wam jeszcze pokazać mój prezent imieninowy, który zamówiłam sobie u Janeczki. Bardzo podobają mi się jej prace, a szczególnie szydełkowe. Samej nigdy nie udało mi się nauczyć robótek na szydełku czego ogromnie żałuje. Moją szczególną uwagę zwróciła śliczna Matka Boska. Nie miałam pojęcia że można coś takiego zrobić. W rzeczywistości jest jeszcze piękniejsza niż na zdjęciach. I to właśnie ją sobie sprezentowałam plus kilka ozdób na tegoroczne Boże Narodzenie. Dodatkowo w prezencie  od Janeczki dostałam piękną bransoletkę w moich ulubionych brązach. Dziękuje Janeczko.

środa, 24 października 2012

Dzień za dniem

Odkąd mój syn poszedł rok temu do przedszkola mój zegar bardzo przyśpieszył. Nie wiem kiedy minął mi ostatni rok, wydaje się jakby to był miesiąc. Pewnie zanim się obejrze skończy szkołę, pozna fajną dziewczynę, ożeni się i zostanę babcią. No ale mam nadzieję że to jednak tak szybko nie nastąpi.Póki co to mój mały mężczyzna skończył 5 lat i oznajmił mi że juz jest dorosły. W niedzielę urządziliśmy mu małe przyjęcie urodzinowe. Solenizant zażyczył sobie w tym roku tort w kształcie samochodu więc mamusia spędziła pół nocy na jego robieniu. Były już ciuchcie, misie, samochody, ciekawe co wymysli na następne urodziny.
Przez ostatnie dni korzystaliśmy z pieknej jesiennej pogody. Pierwszy raz wzięliśmy Basię na przejażdżkę rowerową. Chyba się spodobało bo zbytnio nie chciała wychodzić z fotelika. Szkoda że z kolejnymi trzeba będzie pewnie poczekać do wiosny.


środa, 17 października 2012

poprostu jesień

Powoli kończy się jesień jaką lubię, kolorowa i słoneczna. Listopad kojarzy już mi się z szarością i deszczem. Więc staram się nacieszyć kolorami na zapas.
Do domu zawitały wrzosy, które najbardziej kojarzą mi się z jesienią. Najbardziej lubię te w naturalnych kolorach, które przypominaja leśne wrzosy jakie pamietam z dzieciństwa. Zawsze gdy chodziłam z mama na grzyby musiałam zerwać kilka gałazek i zabrać do domu.


W niedzielę wybrałam się pierwszy raz na grzyby z teściową do pobliskiego lasu na opieńki. Pierwszy raz widziałam grzyby na oczy i jak bym była sama w lesie to pewnie bym nic nie nazbierała myśląc że to niejadalne. Dla mnie zawsze grzyby to były podgrzybki, prawdziwki, kozaki, a z blaszkowych kurki. No ale nazbierałam pełen kosz przedzierając sie przez krzaki i pokrzywy wyższe ode mnie. I to był mój pierwszy i ostatni wypad na opienki, bo i smak tych grzybów mi nie podszedł. Na przyszły rok wyjazd do mamy na grzyby i spacer w sosnowym lesie.

 Na najbliższe dni zapowiada sie piękna pogoda więc mam już zaplanowane porządki w ogródku i tunelu. Warzywa już wykopane, została tylko pietruszka. Troche pracy mnie czeka ze szpadlem i grabkami.

poniedziałek, 1 października 2012

Roczek Basi


29 września 2011 roku o godz. 18.55 trzymałam po raz pierwszy w ramionach moją małą córeczkę. A teraz skończyła już roczek, kiedy to zleciało? Zdecydowanie za szybko.

Już jestem. Ważę 3700g,  mam 56cm długości i czarna czuprynę na głowie
Mój pierwszy uśmiech, a ten super facet obok to mój starszy brat
Pierwsze Boże Narodzenie i pierwsza lalka
Mam już 6 miesięcy
Sama stoję.
Mam juz roczek

środa, 12 września 2012

Prawa nóżka, lewa nóżka....

i do przodu marsz. Wczoraj wieczorem moja córcia zrobiła pierwsze samodzielne kroki. Szykowałyśmy się właśnie do kąpieli, gdy Basia stanęła w drzwiach łazienki i dumnie przeszła chwiejnym krokiem do brodzika machając przy tym rączkami i śmiejąc się od ucha do ucha. Po czym jak gdyby nigdy nic wróciła do raczkowania. Dziś również kilka razy powtórzyła swój wczorajszy wyczyn, widać że coraz bardziej jej się to podoba. A ja cieszę się razem z moim dzieckiem i bije brawo za każde kilka kroczków.

czwartek, 6 września 2012

Mniam mniam

Nasz mały sukces. Pierwsza łyżeczka wraz z zawartością trafiła do buzi. Jakaż byłam dumna z mojej córci.




Oczywiście nie wszystko jedzonko trafiło do buzi, dlatego po skończonym obiadku musiałyśmy się udać na szybki prysznic.
"Najedzona i czyściutka, gotowa na nowe zabawy. Tylko niech mnie ta mama ubierze."
Wspólne zabawy w "kto kogo pierwszy rozjedzie"


wtorek, 4 września 2012

Kotek Kłopotek

Nasz zwierzyniec się powiększa. Azor nasz pies ma nowego kolegę. W piątek siostra przywiozła dla Krzysia kotka. Mały był zachwycony bo kotek lubi głaskanie i wszelkie możliwe zabawy. Gorzej było z Azorem bo nowy towarzysz nie przypadł mu do gustu i od razu pokazał kto tu rządzi. Bliższą znajomość kot nawiązał za to z kurami, na które czai się w trawie i skacze gdy te się zbliżą. Respekt czuje tylko wobec koguta, który już kilka razy go pogonił.


 Nasz milusiński miał się wabić Puszek jak kotek z bajki o Reksiu - pomysł oczywiście Krzysia. A wyszedł nam Kłopotek. Nazwała go tak dwuletnia siostrzenica męża. Gdy zobaczyła kotka zawołała "O kotek, kotek klopotek". No i tak się to wszystkim spodobało że kotek został Kłopotkiem.