środa, 12 września 2012

Prawa nóżka, lewa nóżka....

i do przodu marsz. Wczoraj wieczorem moja córcia zrobiła pierwsze samodzielne kroki. Szykowałyśmy się właśnie do kąpieli, gdy Basia stanęła w drzwiach łazienki i dumnie przeszła chwiejnym krokiem do brodzika machając przy tym rączkami i śmiejąc się od ucha do ucha. Po czym jak gdyby nigdy nic wróciła do raczkowania. Dziś również kilka razy powtórzyła swój wczorajszy wyczyn, widać że coraz bardziej jej się to podoba. A ja cieszę się razem z moim dzieckiem i bije brawo za każde kilka kroczków.

2 komentarze:

  1. ależ Wam zazdroszczę, aj już nie mogę się tego doczekać :) super! brawo!

    OdpowiedzUsuń
  2. Brawo! Teraz trzeba mieć oczy dookoła głowy haha :)

    OdpowiedzUsuń