wtorek, 26 lutego 2013

Trochę zimowo, trochę wiosennie

Za oknem coraz więcej znaków że wiosna już tuż tuż. Jeszcze kilka dni temu wszędzie była kilkunastocentymetrowa warstwa białego puchu, a teraz prawie nie ma po niej  śladu. W sobotę zdążyliśmy z dzieciakami ulepić bałwana. Taki zimowy akcent na zakończenie ferii.


Z bałwanka została juz tylko kałuża. Śnieg szybko topnieje i nasze podwórko zamienia się w jedno wielkie bajoro. Przydało by sie trochę słoneczka żeby osuszyć ziemie. Najbardziej zadowolone z tego są chyba kury, które drepczą w tym błocie prawie jak kaczki.
Powoli zaczynam myśleć o wiosennych pracach w ogródku. Posiałam już nasiona poziomek, a w kolejce czekają  pory, selery, pomidory i papryka. No i jeszcze trzeba zastanowić się jakie w tym roku wysiać kwiaty jednoroczne. Na pewno posieje szałwię i żeniszki z własnych  nasion zebranych jesienią.  W tym tygodniu zaplanowałam również zasiać rzodkiewkę i sałatę w tunelu. Juz nie mogę sie doczekać.
W domu pojawił sie wiosenny akcent na stole w postaci różowej hortensji.



A na koniec moja mała pomocnica.





Pozdrawiam i życzę miłego dnia.


5 komentarzy:

  1. Jaka piękna hortensja!!!Tez chcę taką...tylko że mi wszystkie kwiatki umierają:(Pomocnica jest przesłodka.Bardzo fajny blog.Pozdrawiam i zapraszam na moje blogi:)

    OdpowiedzUsuń
  2. z takim pomocnikiem żadna praca nie jest trudna :-)))
    dobrze że wiosna za pasem ... bałwankom mówimy papa :P

    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. hortensje już są?
    muszę męża wysłać do sklepu. uwielbiam je.

    OdpowiedzUsuń
  4. fajny blog, szkoda, ze nie ma nowych wpisów, moze przybędą? :) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. rejestruj każdą chwilę, tacy pomocnicy SZYBKO wyrastają...
    A po bałwanie już tylko kałuża...?

    OdpowiedzUsuń